Małopolska okolice Krakowa Parki w Krakowie Polska Wycieczki z dziećmi

Plac zabaw w Prawdzie (Raciborowice)

By
on
22 listopada 2020

Miejsce: Plac Zabaw w Prawdzie (Raciborowice, gm. Michałowice)
Odległość od Krakowa (centrum): 20 min (z północy Krakowa dużo bliżej)

Na ten plac zabaw trafiliśmy zupełnie przypadkiem. Wybraliśmy się do Parku Wadów na północy Krakowa (kiedyś wrzucę też parę zdjęć z tego miejsca). Gdy wracaliśmy, dzieci wyprosiły, żebyśmy się zatrzymali przy jakimkolwiek placu zabaw, chociaż na 10 min zabawy (lockdown powoduje, że średnio 5 razy w tygodniu cała nasza trójka pakuje się na basen albo dmuchany zamek, tak są spragnione takich rozrywek). Jadąc przez wsie na północy Krakowa, wpisałam w Google Maps plac zabaw i znalazłam najbliżej położony, w sąsiedniej miejscowości. Okazało się, że jest to niebanalny i jeden z ciekawszych placów zabaw jaki ostatnio odwiedziliśmy. Znajduje się w Prawdzie (przysiółek wsi Raciborowice) i należy do gminy Michałowice, to bardzo blisko dla wszystkich mieszkających na północy Krakowa.

Plac zabaw jest olbrzymi, podzielony na strefy nawiązujące do różnych historii związanych z tym miejscem. Na jego terenie jest też boisko do piłki oraz siłownia dla dorosłych.

Wchodząc na teren placu mamy część „morską”, statek, drewniane amonity nawiązujące do znalezisk pochodzących z tego miejsca. Huśtawki i koparka do piasku. Na tym terenie odkryto amonity, znaleziska z pradawnego morza, stąd taki motyw tej części placu. Drewniany pomost z wyrysowanymi planszowymi grami oddziela kolejna strefę. Po drugiej stronie znajdują się drewniane huśtawki, czy naturalny tor przeszkód zrobiony z kawałków drzew. Między tymi atrakcjami stoją słupy graniczne, co przyznaję trochę mnie zdziwiło, ale jak poczytałam o tym miejscu, zrozumiałam, że to z kolei jest nawiązanie do faktu, że dokładnie przez te tereny przebiegała granica zaborów. W centralnym punkcie stoi znak Wiklina i zrobiony jest wiklinowy labirynt oraz szałasy z gałęzi, w których są pnie do siedzenia. Wiklinowa cześć placu ma przypominać, że teren ten słyną z wyrobu właśnie wikliny. Między wysokimi wierzbami widzimy kolorowe budki dla ptaków oraz rozwieszone oświetlenie, które ma w nocy straszyć (to kolejna historia związana z tymi okolicami). Jest też staw, rodzaj oczka wodnego, który jest ogrodzony, ale ładnie wkomponowuje się w krajobraz.

Sama przyznaję, szczerze byłam zachwycona tym placem, całość wykonana z drewnianych elementów, szałasy, tor przeszkód, olbrzymi plac do biegania i wymyślania najróżniejszych zabaw.

O tym, że jest to plac, na który warto się wybrać może świadczyć fakt, że pomimo, że choć było to już dla nas drugie miejsce w ciągu dnia, mieliśmy spore problemy, żeby wciągnąć z niego dzieci. Dla mnie dużym atutem był fakt, że nie obawiałam się puścić tam dzieci, żeby biegały same. Żadna z konstrukcji nie była na tyle wysoka, czy niebezpieczna, żebym musiała asekurować, nawet nasze 4 letnie dziewczyny.


Przy wejściu na teren są ławeczki i stolik, ale tez spory teren na pikniki przy lepszej pogodzie. Przed palcem jest parking na parę aut (bezpłatny).

Wklejam Wam też mapkę z zaznaczonym placem zabaw i linkiem do lokalizacji:

https://www.google.com/maps?q=plac+zabaw+w+prawdzie&um=1&ie=UTF-8&sa=X&ved=2ahUKEwj7s7jH75btAhVTEncKHWmrBMMQ_AUoAnoECB4QBA

TAGS
RELATED POSTS

Zostaw wiadomość

ASIEŃKA
Kraków, PL

Niektórzy mówią na mnie Mała Mi... uwielbiam góry, książki o himalaistach, dobre wino i spotkania z przyjaciółmi. Lubię wszystko mieć zaplanowane i tak było całe moje życie… do czasu, aż kiedyś z planowanej ciąży z drugim dzieckiem, zrobiła się ciąża z drugim i trzecim dzieckiem. To była jedna z najważniejszych lekcji w moim życiu... po której, zostałam mamą trójki i zaakceptowałam fakt, że nie wszystko trzeba planować.  Lubię siebie po trzydziestce, pracuję na pełny etat, mam Jasia, Alę i Lenę i męża, którego po 10 latach dalej nazywam swoim najlepszym przyjacielem. Od kiedy możemy wyrobić sobie „Kartę dużej rodziny”, mam chyba więcej energii niż kiedykolwiek. Praktycznie w każdy weekend  organizuję nam wycieczki i spacery po okolicy. Cała nasza trójka na hasło wycieczka siedzi w fotelikach z uśmiechem na ustach. Przez pierwsze dwa lata życia bliźniaczek śmiałam się, że namalowałam na mapie cyrklem kółko o promieniu 200 km od Krakowa i podróżowaliśmy tylko w jego obrębie. Powoli wychodzimy poza kręgi, ale przez ten czas odwiedziliśmy wiele cudownych miejsc i tym chcę się z Wami podzielić. Jeżeli jesteś z Krakowa i okolic, znajdziesz tutaj pomysły na to gdzie pojechać i praktyczne wskazówki o miejscach, które odwiedziłam. Wszędzie jeździmy całą rodziną i kolekcjonujemy chwile, momenty i piękne miejsca w naszych głowach. 

Szukaj