Dolinki Podkrakowskie Małopolska okolice Krakowa Polska Wycieczki z dziećmi

Jesienny spacer w Dolinie Mnikowskiej (alternatywa dla Ojcowa)

By
on
1 października 2020

Odległość od Krakowa: 25 min

Długość: 2 km

Jak pada hasło Dolinki Podkrakowskie, to większość osób myśli o Ojcowie, Dolinie Bolechowickiej czy Dolinie Będkowskiej. Dzisiaj opiszę Wam mniej znane miejsce na jesienny spacer i jestem pewna, że ta dolinka Was zachwyci. Dolina Mnikowska należy do Tenczyńskiego Parku Narodowego i znajduje się w północnej części Krakowa. Urokliwy wąwóz, przez który biegnie rzeka Sanka, zaczyna się sporymi wapiennymi skałami, wśród których znajdziemy wiele pojedynczych skał (iglic) oraz jaskiń (około 17). Cała ścieżka w Dolinie Mnikowskiej ma około 2 km w jedną stronę, czyli nadaje się na lekki spacer i nawet bardzo małe dzieci mogą ją przejść.
Spokojnie można też po niej przejechać wózkiem, których minęliśmy parę po drodze. Zaraz na początku dolinki jest źródło, które wpływa do rzeki Sanki. Do Doliny wchodzi się od wsi Mników, a przy wejściu do niej jest bezpłatny parking, który jest wystarczająco duży zważywszy na fakt, że nie jest to tak oblegane miejsce jak inne podkrakowskie tereny.

Wchodzimy do doliny w otoczeniu sporych skałek, a po drugiej stronie mamy rzekę. Czyli idealnie, bo możemy biegać między dziećmi zaliczającymi się do grupy „globtroterzy- wspinacze”, u mnie to Janek, a grupą „wrzucaczy oraz nurków”, czyli dziewczyny. Biegniesz sobie tak jakieś 300 metrów slalomem ściągając jednych ze skałek i wyciągnąć innych z wody (szczęściem płytka, więc ryzyko utopienia niewielkie) i dochodzimy do centralnego punktu doliny jakim jest polana. Na środkowej sporej skale widnieje wymalowana postać Matki Boskiej. Prowadzi do tego miejsca mostek, a przez samą skałą jest sporo ławek przygotowanych na msze w okresie letnim, albo osuszenia i uspokojenia brygady zwiedzające. „Zakneblowanie” buzi dzieci jakimś wafelkiem albo owocem jest wskazane, bo to miejsce kultu, a moi do powiedzenia maja dużo. Do kamiennego ołtarza prowadzą dosyć strome schodki, my wybiegliśmy po nich odliczając ile ich jest. Całkiem sporo, ale ile dokładnie Wam nie powiem, bo u nas mamy takie liczby jak „dzieśiętnaśvie czy dzwadziecia-sto”.

Ciekawostka:
Przy obrazie na skale jest tablica upamiętniająca wizytę Karola Wojtyły w tym miejscu.

Legenda mówi, że Matka Boska została namalowana na skale jako akt podziękowania za życie ciężko chorej córki hrabiny Potockiej, która w ten sposób chciała okazać wdzięczność. Namalowany był w 1863 roku.

Za polaną wchodzi się w lasek i przechodzi do wylotu dolinki. Na końcu spaceru krętymi ścieżkami w lesie znajdujemy gospodarstwo, które graniczy z rzeczką, a tam mnóstwo gatunków kaczek, które są bardzo rozmowne i stanowią sporą atrakcję, jak tylko macie je czym nakarmić.

Sama dolinka jest niewielka, jej przejście zajmie Wam nie więcej niż godzinę czasu. Z uwagi na bliskość Balic, często przelatują tutaj samoloty, wiec jak chodzi o ciszę, to nie do końca polecam, ale u nas były one sporą atrakcją dla dzieci. Na trasie w paru miejscach rozstawione są stoły do pikników, co było pozytywnym zaskoczeniem, można bowiem z dziećmi usiąść na chwilkę, lub w miłych warunkach coś przekąsić.

TAGS
RELATED POSTS

Zostaw wiadomość

ASIEŃKA
Kraków, PL

Niektórzy mówią na mnie Mała Mi... uwielbiam góry, książki o himalaistach, dobre wino i spotkania z przyjaciółmi. Lubię wszystko mieć zaplanowane i tak było całe moje życie… do czasu, aż kiedyś z planowanej ciąży z drugim dzieckiem, zrobiła się ciąża z drugim i trzecim dzieckiem. To była jedna z najważniejszych lekcji w moim życiu... po której, zostałam mamą trójki i zaakceptowałam fakt, że nie wszystko trzeba planować.  Lubię siebie po trzydziestce, pracuję na pełny etat, mam Jasia, Alę i Lenę i męża, którego po 10 latach dalej nazywam swoim najlepszym przyjacielem. Od kiedy możemy wyrobić sobie „Kartę dużej rodziny”, mam chyba więcej energii niż kiedykolwiek. Praktycznie w każdy weekend  organizuję nam wycieczki i spacery po okolicy. Cała nasza trójka na hasło wycieczka siedzi w fotelikach z uśmiechem na ustach. Przez pierwsze dwa lata życia bliźniaczek śmiałam się, że namalowałam na mapie cyrklem kółko o promieniu 200 km od Krakowa i podróżowaliśmy tylko w jego obrębie. Powoli wychodzimy poza kręgi, ale przez ten czas odwiedziliśmy wiele cudownych miejsc i tym chcę się z Wami podzielić. Jeżeli jesteś z Krakowa i okolic, znajdziesz tutaj pomysły na to gdzie pojechać i praktyczne wskazówki o miejscach, które odwiedziłam. Wszędzie jeździmy całą rodziną i kolekcjonujemy chwile, momenty i piękne miejsca w naszych głowach. 

Szukaj