Hotel Gailerhof B&B – baza wypadowa w Dolomitach
Po 13 latach w korporacji, z trójka małych dzieci, w tym 2,5 rocznymi bliźniaczkami, zdecydowałam się na zmianę pracy. Stwierdziłam, że jak ma się udać to uda się nawet w czasie kiedy jest trudno. Zanim dokonałam zmiany, stwierdziłam, że potrzebuje wakacji, które naładują mi baterie i zapełnia głowę wspomnieniami, jakbym potrzebowała motywacji w następnych miesiącach.
Pożyczyliśmy od mojego taty mini vana, zabraliśmy moja siostrę, żeby relacja dorosłych do dzieci była wyrównana. Trzech na trzech wydawało się być fair posunięciem… i ruszyliśmy w Dolomity i na Chorwację.
Podzielę się z Wami miejscówką, którą wybrałam na pierwszy okres podróży. Hotel Geilerhof B&B miał nam służyć jako baza wypadowa w Dolomitach.
HOTEL GAILERHOF B&B, Monguelfo-Tesido BZ
Hotel jest nowoczesny, znajduje się na wzgórzu, a dookoła jest pusto. Znajdziemy tylko las, hodowle alpak i olbrzymie zielone tereny.
Hotel ma nowoczesne wnętrza, duże przestronne pokoje i świetne śniadania z lokalnymi produktami.
Kawka z takim widokiem, to coś co marzy mi się w gorsze dni.
Pyszne śniadanie z lokalnych produktów południowego Tyrolu, plastry miodu, mleko od krówki z gospodarstwa obok i przemiła obsługa. Właściciele hotelu, mieli tradycyjny Gasthof poniżej w wiosce, a za zarobione przez lata pieniądze pomogli synowi wybudować ten bardziej nowoczesny obiekt.
Główny atut hotelu to lokalizacja. Miałam masę planów na te 4 dni w tym rejonie. Nie przewidziałam tylko, że będzie lało jak z cebra. Ja zawsze mam przed wycieczką cały plan podróży: mieliśmy zwiedzać drewniane place zabaw, wyjeżdżać na szczyty czy spacerować ścieżkami w Dolomitach. Dwa dni lało non stop, tutaj muszę powiedzieć, pożałowałam trochę, że nie wybrałam miejsca bardziej kids friendly. Ale i tak sobie poradziliśmy, wybraliśmy się do Aqua Parku w San Candido (lekko starej daty, ale woda i zjeżdżalnie były), zwiedziliśmy muzeum Messnera i zwiedziliśmy w oknie pogodowym Lago di Braies i przełęcz Auronzo.
Hotel Gailerhof jest idealnie położony jak chcemy trafić nad najbardziej instagramowe miejsce w Dolomitach czyli:
- Lago di Braies – tylko 20 min od hotelu (wcale nie jest przereklamowane, jest przepiękne)
- Lago di Misurina;
- Muzeum MMM Mountain Messner Museum – Plan de Corones;
- Miasteczka: Cortina di Ampezo, Innchen, San Candido
- Przełęcz Auronzo i schronisko Lavaredo i TreCime
Polecę też Wam dwie restauracje. Z uwagi na fakt, że śniadania mieliśmy w hotelu, mogę Wam polecić dwa miejsca gdzie zjeść:
Pizzeria la Perla w Cortina d’Ampezzo
- tradycyjna mała, włoska pizzeria
- z pozoru nie wyglądająca, mała klitka, z wielkim piecem i drewnianymi stołami, ale właśnie takie są najlepsze. Pizza była wyśmienita, no i aperolek oczywiście.
Restauracja Theatercafe Zentral w San Candido
- Tutaj niech Was nie wystraszą salony, kotary, srebrne świeczniki. Ogólnie lekko nie mój klimat, szczególnie, że prowadziłam tam szarańcze, głodna po Aqua Parku, w bluzach, dresach i japonkach (to moja siostra akurat). Obsługę albo urzekliśmy, albo zawsze są tacy mili.
- Zjadłam tam jedną z najlepszych kolacji w życiu.
- Gnocchi z truflami, na uwagę zasługuje też pizza z owocami morza – to totalny hit. Jak będziecie w okolicy, odnajdźcie to miejsce, Wasze kupki smakowe Wam za to podziękują.
Kolejny wpis będzie o szlakach, jeziorach i moim spotkaniu z Reinholdem Messnerem. cdn 😉