Plac zabaw w Prawdzie (Raciborowice)
Miejsce: Plac Zabaw w Prawdzie (Raciborowice, gm. Michałowice)
Odległość od Krakowa (centrum): 20 min (z północy Krakowa dużo bliżej)
Na ten plac zabaw trafiliśmy zupełnie przypadkiem. Wybraliśmy się do Parku Wadów na północy Krakowa (kiedyś wrzucę też parę zdjęć z tego miejsca). Gdy wracaliśmy, dzieci wyprosiły, żebyśmy się zatrzymali przy jakimkolwiek placu zabaw, chociaż na 10 min zabawy (lockdown powoduje, że średnio 5 razy w tygodniu cała nasza trójka pakuje się na basen albo dmuchany zamek, tak są spragnione takich rozrywek). Jadąc przez wsie na północy Krakowa, wpisałam w Google Maps plac zabaw i znalazłam najbliżej położony, w sąsiedniej miejscowości. Okazało się, że jest to niebanalny i jeden z ciekawszych placów zabaw jaki ostatnio odwiedziliśmy. Znajduje się w Prawdzie (przysiółek wsi Raciborowice) i należy do gminy Michałowice, to bardzo blisko dla wszystkich mieszkających na północy Krakowa.
Plac zabaw jest olbrzymi, podzielony na strefy nawiązujące do różnych historii związanych z tym miejscem. Na jego terenie jest też boisko do piłki oraz siłownia dla dorosłych.
Wchodząc na teren placu mamy część „morską”, statek, drewniane amonity nawiązujące do znalezisk pochodzących z tego miejsca. Huśtawki i koparka do piasku. Na tym terenie odkryto amonity, znaleziska z pradawnego morza, stąd taki motyw tej części placu. Drewniany pomost z wyrysowanymi planszowymi grami oddziela kolejna strefę. Po drugiej stronie znajdują się drewniane huśtawki, czy naturalny tor przeszkód zrobiony z kawałków drzew. Między tymi atrakcjami stoją słupy graniczne, co przyznaję trochę mnie zdziwiło, ale jak poczytałam o tym miejscu, zrozumiałam, że to z kolei jest nawiązanie do faktu, że dokładnie przez te tereny przebiegała granica zaborów. W centralnym punkcie stoi znak Wiklina i zrobiony jest wiklinowy labirynt oraz szałasy z gałęzi, w których są pnie do siedzenia. Wiklinowa cześć placu ma przypominać, że teren ten słyną z wyrobu właśnie wikliny. Między wysokimi wierzbami widzimy kolorowe budki dla ptaków oraz rozwieszone oświetlenie, które ma w nocy straszyć (to kolejna historia związana z tymi okolicami). Jest też staw, rodzaj oczka wodnego, który jest ogrodzony, ale ładnie wkomponowuje się w krajobraz.
Sama przyznaję, szczerze byłam zachwycona tym placem, całość wykonana z drewnianych elementów, szałasy, tor przeszkód, olbrzymi plac do biegania i wymyślania najróżniejszych zabaw.
O tym, że jest to plac, na który warto się wybrać może świadczyć fakt, że pomimo, że choć było to już dla nas drugie miejsce w ciągu dnia, mieliśmy spore problemy, żeby wciągnąć z niego dzieci. Dla mnie dużym atutem był fakt, że nie obawiałam się puścić tam dzieci, żeby biegały same. Żadna z konstrukcji nie była na tyle wysoka, czy niebezpieczna, żebym musiała asekurować, nawet nasze 4 letnie dziewczyny.
Przy wejściu na teren są ławeczki i stolik, ale tez spory teren na pikniki przy lepszej pogodzie. Przed palcem jest parking na parę aut (bezpłatny).
Wklejam Wam też mapkę z zaznaczonym placem zabaw i linkiem do lokalizacji: