Tym razem bez dzieci, wybraliśmy się w pewne październikowe przedpołudnie, w sumie to bardziej na spacer, niż nie wiadomo jaką wędrówkę, w Beskid Wyspowy. Na ten dzień zapowiadana była w końcu, po wielu tygodniach piękna, jesienna pogoda, wiec postanowiliśmy uciec na parę godzin w Beskidy.